Przejdź do głównej zawartości

krosno czy szkło

Nazwa miasta kojarzy się bardziej z maszyną włókienniczą niż z miastem szkła. Podobno pierwotnie nazwa brzmiała Krostno, była to nazwa terenowa oznaczająca osadę założoną na jakiejś wypukłości terenu. Czyli etymologia nazwy nie ma nic wspólnego z krosnem do tkania. Jednak niegdyś miasto słynęło z dobrego średniowiecznego rzemiosła, zwłaszcza tkactwa płócien i wyrobu barchanow. Krosno nazywane w przeszłości też Małym Krakowem słynęło z handlu winem z pobliskimi Węgrami, a w połowie wieku XIX, stało się kolebką polskiego i światowego przemysłu naftowego. W pobliskiej Bóbrce powstała pierwsza na świecie kopalnia wydobywająca ropę naftową, nazywaną wówczas olejem skalnym. W samym Krośnie zaś, w 1856 r., również pierwsza na naszym globie, spółka poszukiwania i wydobywania ropy. Działał tu też wynalazca lampy naftowej Ignacy Łukasiewicz, aptekarz który odegrał pionierską rolę w destylacji ropy. Co na kilka dziesięcioleci zmieniło sposób oświetlania domów, fabryk i ulic. Od roku 1923 natomiast, gdy w Krośnie rozpoczęto budowę pierwszej w mieście huty szkła użytkowego i gospodarczego, która już w styczniu następnego roku dostarczyła na rynek pierwsze, wykonywane ręcznie wyroby, zaczęła się tu epoka tego tworzywa.

Po za tym, to urocze niespełna 50-tysięczne miasteczko, które ze względu na licznych turystów ma bogatą ofertę przeróżnych lokali.






Spełniło się moje jedno z marzeń :) Chciałam odwiedzić hutę szkła i popróbować swoich sił w formowaniu szkła. Udało się, chociaż czuję niedosyt.
Krośnieńska Huta Szkła była największym przedsiębiorstwem tej branży w kraju i jednym z największych w Europie. Działała przy nich szkoła zawodowa i technikum szklarskie. Obecnie Centrum Dziedzictwa Szkła proponuje nie tylko historię tego miejsca ale aktywny udział na każdym etapie tworzenia wzorów.






Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...

Tarnów, czyli architekt na wakacjach

Tarnów ... byłam widziałam ...  Mogę już wpisać Tarnów na listę polskich miast, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału turystycznego. Promocja miasta, to praca na lata, a jest co pokazywać i o czym opowiadać. Prawdziwie wielokulturowe miasto gościło Żydów, Niemców, Austriaków, Ukraińców, Szkotów i Czechów, którzy zostawili jakiś ślad po sobie. Szkoci pojawili się z dwóch powodów - szukali nowych rynków zbytu i swojego miejsca na świecie. Szkocja od XIII wieku była pod butem anglików, a wówczas Rzeczypospolita jawiła się jako kraj powszechnej tolerancji, co moim zdaniem się nie zmieniło.  Trudno przyznać, że gościliśmy Austriaków, bo oni przejęli miasto w wyniku I rozbioru. Owszem na ten okres notuje się duży rozwój miasta ale jednocześnie władze austriackie prowadziły działania mające na celu skłócenie Polaków i ukrócić ich dążenia do niepodległości.  Żydzi pojawili się już w średniowieczu i na przestrzeni wieków uzyskali szereg praw ułatwiającym im życie i pro...

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż...