Ładowarka się znalazła i oczywiście zawsze mogę liczyć na moją mamę :). Niestety już jej nie mam. Brawo ja. Jednak z ostatniego wypadu mam zdjęcia. W Zielonej Górze, którą już odwiedziłam kilkanaście razy zawsze można odnaleźć coś nowego. Tym razem był spacer, pizza i główny powód wycieczki Centrum Nauki Keplera. Świetna zabawa nie tyko dla dzieci ale też dla mnie. Błędnik przy projekcji w Planetarium Wenus oszalał. Chwilę trawo zanim przyzwyczaił się do nowego pionu i poziomu. Co godzinę inny seans dotyczący wszechświata przygotowany w atrakcyjne formie. Dowiedziałam się, że jestem jasnowidzem i chyba się zgadza. Tylko szkoda, że wcześniej nie byłam o tym przekonana. Wyczuwanie uczuć i potrzeb innych jest dla mnie rzeczą naturalną i bardzo przydaje się w pracy architekta w szczególności architekta wnętrz. ... ale jasnowidzenie uuuu ...