Przejdź do głównej zawartości

kludi



Zostałam zaproszona do fabryki Kludi, która mieści się w Hornstein w Austrii. Niestety nie dysponuję pełną dokumentacją fotograficzną, a to dlatego że jestem zapominalska.
Na powitanie czekała na nas przemiła niespodziana. Przy głównym wejściu powiewała biało czerwona faga :). Wraz z przedstawicielami Elements odkrywaliśmy kolejne etapy produkcji armatury. Okazuje się, że większość pracy nadal wykonują ludzie, a udział maszyn czy robotów jest niewielki.



Odwiedziliśmy również Vinnica Hranice racząc się miejscowymi wyrobami. Nie trzeba jechać do Francji, czy do Włoch żeby wybrać się na święto wina. U naszych sąsiadów gównie na Morawach podczas święta wina można zwiedzać piwniczki i kosztować, każdy tyle ile organizm mu pozwoli. Takim imprezą towarzyszą dodatkowe atrakcje jak koncerty, tradycyjne potańcówki i wiele tradycyjnych obrzędów oraz zwyczajów, ponieważ jest to jedno z największych świąt w tym kraju. Na winny weekend warto wybrać się na przykład do Znojma, Mikulova, Blatnic, Petrova czy Czejkowic.

Komentarze

  1. Wow, wygląda naprawdę świetnie muszę przyznać :) A widoki na ostatnim zdjęciu cudne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też chciałbym zwiedzić taką fabrykę:) Fajnie że miałaś taką możliwość.

    OdpowiedzUsuń
  3. No super to wygląda, zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wizyta w fabryce musiała być bardzo fajna. Zobaczyć cały ten proces i w ogóle :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna wycieczka pewnie inspirująca, szkoda że tak mało zdjęć też byśmy chcieli zobaczyć jak to wyglądało od środka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawa dla autora tego tekstu !

    OdpowiedzUsuń
  7. fajnie tu u Ciebie! blog warty polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo interesujący wpis! miło sie czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać takie wątki! miło spędzam czas na tym blogu!

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniały blog i inspirujący wpis!

    OdpowiedzUsuń
  11. takie blogi to ja lubie! fajnie poczytać ciekawe wpisy

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Widać, że fabryka może pochwalić się naprawdę solidnymi wyrobami. Zazdroszczę okazji, sama chętnie udałabym się na taką wycieczkę. Ciekawy wpis, oby więcej takich :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z przyjemnością się czytało, jak dobrym jest dla odmiany trafić na blog, na którym można poznać coś więcej niż kolejny dom, czy pokój blogera. Z pewnością ciekawa wycieczka, nic tylko pozazdrościć. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Niektórzy to ciekawie spędzają czas, tylko pozazdrościć z pewnością ciekawa wycieczka. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...

2024

Goniąc za marzeniami nie cieszymy się tym co mamy. Ja wiem, że mam bardzo dużo :).  Nadeszła chwila na podsumowanie kolejnego roku mojej pracy i jednocześnie chciałabym zapowiedzieć, że 2025 będzie rokiem 20 lat od założenia własnego biznesu i 25 lat mojej pracy jako architekt. Dokładnie 20 lat temu pierwszy raz zdecydowałam otworzyć własną działalność i projektować wnętrza. Większość pukała się w głowę, że przecież nikt nie projektuje wnętrz. Tak rzeczywiście trochę było. Projektowanie wnętrz traktowało się raczej w kategoriach fanaberii. Jednak mimo tych głosów byłam pewna i zdeterminowana. Do dzisiaj się zastanawiam skąd wiedziałam, skąd przeczuwałam, że projektowanie wnętrz stanie się tak pożądanym zajęciem.  ... a jak wyglądał ten rok ? Jeszcze pod koniec 2023 roku zostałam poproszona przez organizatorów 4 Design Days o zaprojektowanie ekspozycji. W styczniu 2024 na wydarzeniu stanęła ekspozycja, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. O projekcie i jego realizacji pis...

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż...