Przejdź do głównej zawartości

Berlin z Dagmą



Dagma - salon płytek z Katowic - zabrała grupę architektów, w tym również mnie na intensywny odpoczynek do Berlina.
W stolicy Niemiec byłam pierwszy raz 17 lat temu. Czy się zmieniła ? Raczej Polska się zmieniła i już nie widać różnic między nami, a naszym sąsiadem.
Istnieją nowe aspekty pod względem których polska i niemiecka ulica jednak się różni. Trzeba tam być żeby, to zrozumieć.

Ciekawą formę zwiedzania Berlina proponuje firma Ticket B. Architekci oprowadzają po mieście architektów. Proponują szeroki wybór programów i tras poznawania architektury stolicy Niemiec.

Berlin jest bardzo ogromnym i różnorodnym pod każdym względem miastem. Historię podziału miasta oraz zdecentralizowanie struktury widać do dzisiejszego dnia, a
najwyraźniej widać to z wieży telewizyjnej. Wchodząc do środka wieży błędnik szaleje. Oczywiście nie wszyscy odczuwają dyskomfort, a zawroty głowy mijają po jakimś czasie. W pół godziny w obrotowej kawiarni na szycie można podziwiać pełną panoramę miasta.

Berlin ma dwa główne centra. NRD stworzyła rozległą, dużą przestrzeń publiczną otaczającą kultową wieżę telewizyjną na Alexanderplatz. Tymczasem na Zachodzie komercyjne centrum miasta zlokalizowane w pobliżu Kościoła Pamięci Cesarza Wilhelma oglądaliśmy z okien busa jadąc do fabryki Franke.

Drugą formą poczucia miasta oprócz spaceru ulicami był rejs po Sprewie. Odprężające doświadczenie przy którym nie trzeba pokonywać kilometrów na własnych nogach.

Nasza wizyta zbiegła się z organizowanym w mieście Festiwalem Światła. Wyjątkowy nocny spacer wśród kolorowych świateł na najważniejszych budynkach trwał do późnych godzin. Zdecydowanie lepszy mapping widziałam w Łodzi na tamtejszym festiwalu.

Co jak co ale takie oderwanie się od pracy i domu potrzebuje każdy.



Komentarze

  1. byłam w Berlinie raz i bardzo mi się podobało

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę super blog. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Każdy Twój wpis jest bardzo interesujący, więc mam nadzieje, że dodasz coś jeszcze o tej tematyce.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż...

Tarnów, czyli architekt na wakacjach

Tarnów ... byłam widziałam ...  Mogę już wpisać Tarnów na listę polskich miast, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału turystycznego. Promocja miasta, to praca na lata, a jest co pokazywać i o czym opowiadać. Prawdziwie wielokulturowe miasto gościło Żydów, Niemców, Austriaków, Ukraińców, Szkotów i Czechów, którzy zostawili jakiś ślad po sobie. Szkoci pojawili się z dwóch powodów - szukali nowych rynków zbytu i swojego miejsca na świecie. Szkocja od XIII wieku była pod butem anglików, a wówczas Rzeczypospolita jawiła się jako kraj powszechnej tolerancji, co moim zdaniem się nie zmieniło.  Trudno przyznać, że gościliśmy Austriaków, bo oni przejęli miasto w wyniku I rozbioru. Owszem na ten okres notuje się duży rozwój miasta ale jednocześnie władze austriackie prowadziły działania mające na celu skłócenie Polaków i ukrócić ich dążenia do niepodległości.  Żydzi pojawili się już w średniowieczu i na przestrzeni wieków uzyskali szereg praw ułatwiającym im życie i pro...

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...