Przejdź do głównej zawartości

pawilon w Gdańsku


Konkurs na pawilon gastronomiczny, który miałby stanąć na Targu Węglowym i na placu Św. Ducha w Gdańsku został rozstrzygnięty.

Projekt pawilonu cytując organizatora w założeniach miał łączyć "utylitarność z interesującą formą architektoniczną, zapraszającą przechodniów do jego wnętrza. Taras widokowy ma skierować uwagę użytkowników na historyczną architekturę Głównego Miasta w Gdańsku, jak również służyć wypoczynkowi osób w różnym wieku." Pierwszą nagrodę otrzymała praca Agnieszki Szanowskiej i tu niespodzianka z gdańskiej pracowni, bo jak zaufać to tylko miejscowym.
Jednak jedyna praca z nagrodzonych jaka zwróciła moją uwagę jest autorstwa Grupy Projektowej +48 z Warszawy. Pawilon prosty ale po przez intrygujące deskowanie wzbudza skojarzenia ze strzelistością kościołów. Za każdym następnym oglądaniem dostrzegam w tym projekcie coś nowego. Najważniejsze, że wpisuje się w otoczenie i nie straszy swoją bryłą ewentualnych odwiedzających Jarmark Bożonarodzeniowy zimą i Jarmark św. Dominika latem.
Tym razem również mam wrażenie, że prace zostały poddane tylko subiektywnej ocenie jury. Zmieniając skład sędziowski wynik byłby inny, a powinien być chyba taki sam ?


III nagroda - Grupa Projektowa +48. zdjęcie ze strony : www.trojmiasto.pl

Projekt Pracowni Archimental i tu możliwe, że nie będę obiektywna ponieważ uczestniczyłam przy tworzeniu ale pomysł odpowiada na każde założenie konkursowe. Chmura z helem przyciągnie ciekawskich zainteresowanych aby sprawdzić cóż to jest ? Lustrzana elewacja nie stanowi konkurencji dla sąsiadującej architektury ale raczej ją potęguje.

Komentarze

  1. "Jak zaufać to tylko miejscowym" to opis całego rynku architektury w Trójmieście. Znajomości, znajomości, ciągle wygrywają lokalne pracownie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli tak jest, to przykre. Powinna się liczyć architektura i jej trafność do kontekstu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...

2024

Goniąc za marzeniami nie cieszymy się tym co mamy. Ja wiem, że mam bardzo dużo :).  Nadeszła chwila na podsumowanie kolejnego roku mojej pracy i jednocześnie chciałabym zapowiedzieć, że 2025 będzie rokiem 20 lat od założenia własnego biznesu i 25 lat mojej pracy jako architekt. Dokładnie 20 lat temu pierwszy raz zdecydowałam otworzyć własną działalność i projektować wnętrza. Większość pukała się w głowę, że przecież nikt nie projektuje wnętrz. Tak rzeczywiście trochę było. Projektowanie wnętrz traktowało się raczej w kategoriach fanaberii. Jednak mimo tych głosów byłam pewna i zdeterminowana. Do dzisiaj się zastanawiam skąd wiedziałam, skąd przeczuwałam, że projektowanie wnętrz stanie się tak pożądanym zajęciem.  ... a jak wyglądał ten rok ? Jeszcze pod koniec 2023 roku zostałam poproszona przez organizatorów 4 Design Days o zaprojektowanie ekspozycji. W styczniu 2024 na wydarzeniu stanęła ekspozycja, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. O projekcie i jego realizacji pis...

Tarnów, czyli architekt na wakacjach

Tarnów ... byłam widziałam ...  Mogę już wpisać Tarnów na listę polskich miast, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału turystycznego. Promocja miasta, to praca na lata, a jest co pokazywać i o czym opowiadać. Prawdziwie wielokulturowe miasto gościło Żydów, Niemców, Austriaków, Ukraińców, Szkotów i Czechów, którzy zostawili jakiś ślad po sobie. Szkoci pojawili się z dwóch powodów - szukali nowych rynków zbytu i swojego miejsca na świecie. Szkocja od XIII wieku była pod butem anglików, a wówczas Rzeczypospolita jawiła się jako kraj powszechnej tolerancji, co moim zdaniem się nie zmieniło.  Trudno przyznać, że gościliśmy Austriaków, bo oni przejęli miasto w wyniku I rozbioru. Owszem na ten okres notuje się duży rozwój miasta ale jednocześnie władze austriackie prowadziły działania mające na celu skłócenie Polaków i ukrócić ich dążenia do niepodległości.  Żydzi pojawili się już w średniowieczu i na przestrzeni wieków uzyskali szereg praw ułatwiającym im życie i pro...