Z niewiadomych przyczyn uwielbiam filmy Pedro Almodóvara . Jestem w stanie podać jeden niepodważalny powód, a mianowicie obłędnie kolorowe wnętrza. Patrzę i czekam co jeszcze mnie zaskoczy i jakie połączenie kolorystyczne w jego filmie jest możliwe. We wszystkich filmach obrazy są pieczołowicie dopracowane, a zestawienia i wzory eksplodują na ekranie. Możliwe, że jak się jest hiszpańskim artystą nie może być inaczej. Miłość, zdrada, skompilowane relacje międzyludzkie okraszone feerią barw w filmie "Przerwane objęcia" pochłaniają na 129 minut. Jak to u Almodóvara, pogmatwane losy ludzi opętanych tą zdrową i niezdrową miłością rozgrywają się w niewiarygodnie dbale przygotowanych wnętrzach. Kolorystyka poszczególnych kadrów oddaje emocje bohaterów od miłości dwójki głównych postaci po strach ale też złość. Nie od dziś przecież wiadomo, że poszczególne kolory wzbudzają w nas określone reakcje. Czerwony, najczęściej kojarzony z miłością wywołuje szczęście i ekscytację. Ko...