Przejdź do głównej zawartości

u Pana Boga za piecem




Cicho, spokojnie może nawet beztrosko. Sandomierz położony na 7 wzgórzach i tym samym nazywany „małym Rzymem” zachwycił nie tylko mnie ale też sporą cześć filmowców. Nakręcono tutaj między innymi "Popioły", "Oko Proroka", "Przyjaciel, wesołego diabła". Ostatnio też popularny serial "Ojciec Mateusz". Z ciekawości obejrzę chociaż jeden odcinek. Miasto jako jedno z najstarszych w Polsce i jedno z tych które Kazimierz Wieki zastał drewniane, a zostawi murowane urzeka na każdym kroku. W XIV wieku z fundacji króla Kazimierza Wielkiego na miejscu drewnianego grodu wzniesiono murowaną gotycką budowlę z wieżą obronną, zbudowaną na planie ośmiobocznym, i murem zamkowym. Zamek niestety po III rozbiorze został przekształcony przez Austriaków w sąd i więzienie, co spowodowało usunięcie wszelkich zdobień i inny układ pomieszczeń. Więzienie zlikwidowano za sprawą interwencji mieszkańców dopiero 1959 roku. Podziemia pod miastem jakie można zwiedzać w Sandomierzu, to nic innego jak piwniczki budowane pod kamienicami i nie ma w nich nic mrocznego. Ziarna prawdy nie ma w tym, że tam straszy.
Jednak najbardziej rzucają się w oczy wszechobecne sady i winnice. Myślę, że w promieniu dobrych 50 km od miasta każdy poletko wypełnione są kępami drzew.

Stanisław Sarnicki, pisarz i historyk, tak w 1585r. charakteryzuje Sandomierz:

"...Jest to miejsce nad podziw wesołe i miłe; uprawiają tu winnice; sady otaczają zewsząd to miasto,
tak, iżby się zdawało, że lasy naokoło widzisz. Znajduje się tam wielka ilość najwyborniejszych owoców;
dlatego też Kazimierz Wielki oraz inni królowie z powodu czystego powietrza i dla weselenia umysłu, często
w tem mieście przebywali. To miłe położenie miejsca, uprzyjemnia jeszcze grzeczność obywateli
sandomierskich, połączona z różnymi rozrywkami. Znajdziesz tam najdokładniejszych medyków, muzyków,
napoje wszelkiego rodzaju, wesołe duchowieństwo, a przy tym jeszcze ryb, miodu, zwierzyny oraz zboża
innych wygód mnóstwo nieprzeliczone"



Około 30 km od Sandomierza znajduje się mała miejscowość Ujazd a w niej pośród zabudowy ogromny zamek Krzyżtopór. Krzyżtopór to największy w Europie północnej kompleks zamkowo-pałacowy którego fundatorem był Krzysztof Ossoliński – wojewoda sandomierski, brat kanclerza wielkiego koronnego Jerzego Ossolińskiego, członek wyśmienitego polskiego rodu. W czasie II wojny światowej w podziemiach zamku chronili się ludzie. Armia Czerwona chciała pozyskać surowiec z zamku na budowę dróg, ale nie była w stanie go rozebrać nawet detonacjami. W 1944 roku urządziła więc w nim magazyny żywnościowe, szykując się na wielką ofensywę 1945r. Reforma rolna w latach powojennych upaństwowiła zamek i przyczyniła się do jego dalszej ruiny. Smutne. Obecnie zamek jest otwarty do zwiedzania i zabezpieczany przed dalszym niszczeniem.



Godzinę drogi od Sandomierza kolejne miejsce na przestanek tym razem odrobinę sentymentalny. Miała być przyjemność tyko da dzieci, a okazało się , że dla dorosłych też. Jedyna taka możliwość żeby przenieść się albo przypomnieć jak wygląda dziecięcy świat wyobraźni. Pacanów swoją sławę zawdzięcza postaci Koziołka Matołka z utworów Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza. Od 2010 w tym niewieskim miasteczku jest Europejskie Centrum Bajki, gdzie można stać się przez chwilę dzieckiem.


W Pacanowie kozy kują
więc Koziołek, mądra głowa,
błąka się po całym świecie,
aby dojść do Pacanowa.

Westchnął cicho nasz koziołek
i znów poszedł biedaczysko
po szerokim szukać świecie
tego co jest bardzo blisko.

Mądre ?



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...

2024

Goniąc za marzeniami nie cieszymy się tym co mamy. Ja wiem, że mam bardzo dużo :).  Nadeszła chwila na podsumowanie kolejnego roku mojej pracy i jednocześnie chciałabym zapowiedzieć, że 2025 będzie rokiem 20 lat od założenia własnego biznesu i 25 lat mojej pracy jako architekt. Dokładnie 20 lat temu pierwszy raz zdecydowałam otworzyć własną działalność i projektować wnętrza. Większość pukała się w głowę, że przecież nikt nie projektuje wnętrz. Tak rzeczywiście trochę było. Projektowanie wnętrz traktowało się raczej w kategoriach fanaberii. Jednak mimo tych głosów byłam pewna i zdeterminowana. Do dzisiaj się zastanawiam skąd wiedziałam, skąd przeczuwałam, że projektowanie wnętrz stanie się tak pożądanym zajęciem.  ... a jak wyglądał ten rok ? Jeszcze pod koniec 2023 roku zostałam poproszona przez organizatorów 4 Design Days o zaprojektowanie ekspozycji. W styczniu 2024 na wydarzeniu stanęła ekspozycja, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. O projekcie i jego realizacji pis...

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż...