Przejdź do głównej zawartości

w trakcie realizacji ...

Z wielką niecierpliwością oczekuję na zakończenie prac w domach, które mieszczą się na jednej ulicy. W tym samym miejscu a tak różne od siebie.

Pierwszy, roboczo nazwany "Męska jaskinia" pełny jest wyrazistych kontrastów. Z wielką obawą ale właściciel dał się namówić na antracytowy sufit, listwy przypodłogowe i listwy przyścienne w tym kolorze. We wnętrzach króluje ciepłe drewno w nieoczywistym miodowym odcieniu. Biało czarno szarym wnętrzom oryginalności i szlachetności dodaje miedź i właśnie drewno. Na szczęście miedź w rożnach odsłonach jest modna dlatego mamy na rynku mnóstwo nowych produktów, dodatków i materiałów.
Jesteśmy w trakcie ostatecznego wyboru blatu do łazienki, gdzie płytki miedziane wyglądają prawie identycznie jak nowy wzór blatów Pfleiderer.





Słowo siedlisko kojarzy mi się z urokliwym miejscem, cichą przystanią, ciepłym gniazdkiem, i gościnnymi progami innym z siedliskiem np. zarazków. Siedliskiem jest także działka, na której znajduje się wyłącznie budynek mieszkalny. Lokalizacja siedliska na działce rolnej to najprostszy sposób na budowlane wykorzystanie gruntu rolnego.
Wracając do projektu wnętrz właśnie takie budzi skojarzenia. Jasne odcienie drewna pojawiają się na ramach okiennych i płytkach drewnopodobnych układanych w jodełkę lub duże heksagony.
Zaprojektowana szafka pod umywalki tak spodobała się, że teraz szukamy dużego stołu na podobnych nogach. Nie ustanę w walce i będę szukać do skutku lub sama narysuję, bo alternatywa jest … :)

Komentarze

  1. Widać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. To będą piękne wnętrza!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie. Z niecierpliwością czekam na relację z kolejny etapów prac. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie to wygląda

    OdpowiedzUsuń
  4. no według mnie również prezentuje się to ciekawie, powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe rozwiązania.Bardzo mi się podoba ta szafka łazienkowa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...

2024

Goniąc za marzeniami nie cieszymy się tym co mamy. Ja wiem, że mam bardzo dużo :).  Nadeszła chwila na podsumowanie kolejnego roku mojej pracy i jednocześnie chciałabym zapowiedzieć, że 2025 będzie rokiem 20 lat od założenia własnego biznesu i 25 lat mojej pracy jako architekt. Dokładnie 20 lat temu pierwszy raz zdecydowałam otworzyć własną działalność i projektować wnętrza. Większość pukała się w głowę, że przecież nikt nie projektuje wnętrz. Tak rzeczywiście trochę było. Projektowanie wnętrz traktowało się raczej w kategoriach fanaberii. Jednak mimo tych głosów byłam pewna i zdeterminowana. Do dzisiaj się zastanawiam skąd wiedziałam, skąd przeczuwałam, że projektowanie wnętrz stanie się tak pożądanym zajęciem.  ... a jak wyglądał ten rok ? Jeszcze pod koniec 2023 roku zostałam poproszona przez organizatorów 4 Design Days o zaprojektowanie ekspozycji. W styczniu 2024 na wydarzeniu stanęła ekspozycja, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. O projekcie i jego realizacji pis...

Tarnów, czyli architekt na wakacjach

Tarnów ... byłam widziałam ...  Mogę już wpisać Tarnów na listę polskich miast, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału turystycznego. Promocja miasta, to praca na lata, a jest co pokazywać i o czym opowiadać. Prawdziwie wielokulturowe miasto gościło Żydów, Niemców, Austriaków, Ukraińców, Szkotów i Czechów, którzy zostawili jakiś ślad po sobie. Szkoci pojawili się z dwóch powodów - szukali nowych rynków zbytu i swojego miejsca na świecie. Szkocja od XIII wieku była pod butem anglików, a wówczas Rzeczypospolita jawiła się jako kraj powszechnej tolerancji, co moim zdaniem się nie zmieniło.  Trudno przyznać, że gościliśmy Austriaków, bo oni przejęli miasto w wyniku I rozbioru. Owszem na ten okres notuje się duży rozwój miasta ale jednocześnie władze austriackie prowadziły działania mające na celu skłócenie Polaków i ukrócić ich dążenia do niepodległości.  Żydzi pojawili się już w średniowieczu i na przestrzeni wieków uzyskali szereg praw ułatwiającym im życie i pro...