Trzy lata minęły jak z bicza strzelił i … i nic
Cytadela, twierdza, bastion, warownia, a może po prostu pałac stoi.
Długa historia, bo prawie trzy letnia rozpoczęła się od wyburzenia stojącego na działce domu. Mimo pierwszych prób nie zdecydowaliśmy się na przebudowę. Nowy projekt domu powstał wspólnie z Pracownią architekta Piotra Aniśko. Milion koncepcji doprowadziły nas do tej ostatecznej. Dwie elewacje są w niczym do siebie nie podobne. Frontowa łagodna i uporządkowana widoczna dla każdego mijającego dom. Druga bardziej agresywna w odbiorze, a powodują to ostre kąty daszków i tarasów.
Z milionem koncepcji wnętrz zmagałam się już sama. W sumie jak, to przeważnie bywa pierwsza była najlepsza i najtrafniejsza.
Wnętrza utrzymane są w stylistyce nazwanej przeze mnie "minimalizmem z dbałością o detal" . Proste bryły wzbogacone o delikatne złamanie płaszczyzny nie służą jedynie myśli estetycznej. Ważnym aspektem o który należało zadbać była akustyka, szczególnie na dużej otwartej przestrzeni strefy dziennej na parterze. Dlatego został zastosowany drewniany sufit, dwie kostki sufitu podwieszanego wydzielające strefę wypoczynkową i kuchnię. Meble kuchenne musiały wpasować się w całość swoją prostotą i jedynie złote przełamania rozbijają zwartą bryłę. Tak jak sufit tak meble kuchenne to nie tylko estetyka ale też akustyka. Czarna "kostka" skrywa wejścia do toalety, garażu i spiżarni i częściowo zawiera pozostałe meble kuchenne.
Może po ustaniu epidemii uda się zaplanować sesję zdjęciową. Chyba, że inny koronawirus przeszkodzi.
Cytadela, twierdza, bastion, warownia, a może po prostu pałac stoi.
Długa historia, bo prawie trzy letnia rozpoczęła się od wyburzenia stojącego na działce domu. Mimo pierwszych prób nie zdecydowaliśmy się na przebudowę. Nowy projekt domu powstał wspólnie z Pracownią architekta Piotra Aniśko. Milion koncepcji doprowadziły nas do tej ostatecznej. Dwie elewacje są w niczym do siebie nie podobne. Frontowa łagodna i uporządkowana widoczna dla każdego mijającego dom. Druga bardziej agresywna w odbiorze, a powodują to ostre kąty daszków i tarasów.
Z milionem koncepcji wnętrz zmagałam się już sama. W sumie jak, to przeważnie bywa pierwsza była najlepsza i najtrafniejsza.
Wnętrza utrzymane są w stylistyce nazwanej przeze mnie "minimalizmem z dbałością o detal" . Proste bryły wzbogacone o delikatne złamanie płaszczyzny nie służą jedynie myśli estetycznej. Ważnym aspektem o który należało zadbać była akustyka, szczególnie na dużej otwartej przestrzeni strefy dziennej na parterze. Dlatego został zastosowany drewniany sufit, dwie kostki sufitu podwieszanego wydzielające strefę wypoczynkową i kuchnię. Meble kuchenne musiały wpasować się w całość swoją prostotą i jedynie złote przełamania rozbijają zwartą bryłę. Tak jak sufit tak meble kuchenne to nie tylko estetyka ale też akustyka. Czarna "kostka" skrywa wejścia do toalety, garażu i spiżarni i częściowo zawiera pozostałe meble kuchenne.
Może po ustaniu epidemii uda się zaplanować sesję zdjęciową. Chyba, że inny koronawirus przeszkodzi.
Ciekawe informacje. Na pewno z nich skorzystam.
OdpowiedzUsuńciekawy wpis!
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością na sesję zdjęciową!
OdpowiedzUsuńWkrótce planuje budowę nowego domu i muszę przyznać, że powyższy projekt bardzo mi się spodobał. Nowoczesne i przestronne wnętrza są ostatnio bardzo modne.
OdpowiedzUsuńhttp://przeprowadzimy-cie.pl/
Dom wspaniały! Aż zapiera dech w piersiach :-)
OdpowiedzUsuńAle cudowny dom :) Bardzo nowoczesny.
OdpowiedzUsuńMega! Te schody , to po prostu bajka. Kuchnia marzenie :) Bardzo zainspirował mnie ten zlew... wygląda jak blat > Skąd takie cudo?
OdpowiedzUsuńhttp://www.schodypanas.pl/pl/
UsuńSuper wpis, który ma mnóstwo ciekawych informacji.
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis jak i cały blog. Taka wiedza może mi się przydać.
OdpowiedzUsuń