Przejdź do głównej zawartości

wolność

Od 2009 roku w Gdańsku organizowany jest konkurs na formy przestrzenne, którego motto niezmiennie co roku brzmi - "Rozdroża Wolności". Organizatorzy zachęcają do nieograniczania się i łamania stereotypów. Niezmienne jest też hasło które towarzyszy konkursowi - "szukamy, błądzimy, mylimy się, walczymy i znowu szukamy". Wolność dla każdego oznacza coś innego i wygląda na to, że ciągle poszukujemy jej. Temat wolności jest nadal aktualny. Codziennie się o tym przekonujemy. Czy jesteśmy w stanie osiągnąć poczucie wolności? Czy demokracja w Polsce jest tą którą oczekiwaliśmy ?
Może odrobinę poczucia wolności można osiągnąć przez zdobywanie wiedzy na temat wydarzeń jakie nas codziennie bombardują. Samodzielne szukanie źródeł informacji powoduje, że sami wyrabiamy sobie pogląd na jakiś temat. Dla mnie najgorszym zniewoleniem jest ograniczony umysł, ograniczony na przyjmowanie innej prawdy.
Wypowiedzi artystyczne wybrane w tym roku pokazują różne spojrzenia na ten temat. Rzeźba przedstawiająca znany wszystkim znaczek "lubię to", świetnie obrazuje współczesny symbol wyrażania swojej aprobaty. Autorem pracy jest Juriana Jur - absolwentka Wydziału Rzeźby, Wydziału Grafiki oraz Podyplomowych Studiów w Zakresie Scenografii na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych im. J. Matejki w Krakowie. Więcej informacji oraz prac zgłoszonych w tym i poprzednich latach na stronie : www.rozdrozawolnosci.pl


Komentarze

  1. Efektownie wygląda ten kciuk w górę :P Bardzo dobry tekst, czekam na więcej wpisów, pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, sama filozofia tego wydarzenia jest jak najbardziej ok, natomiast co do zestawienia wolności z kciukiem uniesionym w górę, czyli dziś jednoznacznym symbolem korporacyjnego facebooka nie do końca dbającego o wolność internautów... to można by sie sprzeczać:)
    Ale nie dorabiając do tego filozofii - pomysł przedni!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż...

Tarnów, czyli architekt na wakacjach

Tarnów ... byłam widziałam ...  Mogę już wpisać Tarnów na listę polskich miast, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału turystycznego. Promocja miasta, to praca na lata, a jest co pokazywać i o czym opowiadać. Prawdziwie wielokulturowe miasto gościło Żydów, Niemców, Austriaków, Ukraińców, Szkotów i Czechów, którzy zostawili jakiś ślad po sobie. Szkoci pojawili się z dwóch powodów - szukali nowych rynków zbytu i swojego miejsca na świecie. Szkocja od XIII wieku była pod butem anglików, a wówczas Rzeczypospolita jawiła się jako kraj powszechnej tolerancji, co moim zdaniem się nie zmieniło.  Trudno przyznać, że gościliśmy Austriaków, bo oni przejęli miasto w wyniku I rozbioru. Owszem na ten okres notuje się duży rozwój miasta ale jednocześnie władze austriackie prowadziły działania mające na celu skłócenie Polaków i ukrócić ich dążenia do niepodległości.  Żydzi pojawili się już w średniowieczu i na przestrzeni wieków uzyskali szereg praw ułatwiającym im życie i pro...

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...