Przejdź do głównej zawartości

kierunek łódź



Podróże kształcą takie stwierdzenie przypomniał mi Wujek i dlatego na kolejną podróż czekam z niecierpliwością. Zbliża się Łódź Design Festiwal, którego hasłem w tym roku będzie "Brave New World".
8 edycja festiwalu będzie trwała 10 dni i rozpoczyna się 9 października. W tym roku będą dwa centra festiwalowe przy ul. Tymienieckiego 3, drugie przy ul. Piotrkowskiej 250.
Atrakcyjnie brzmi zapowiedź "Strefy Testów", gdzie będzie można doświadczyć każdego eksponatu wszystkimi zmysłami. Czekam również na wystawy przygotowane przez firmy takie jak Barlinek, czy przez Ceramikę Paradyż, która po raz 7 występuje jako Mecenas Główny. Dla producenta podłóg drewnianych - Barlinek instalację przygotowuje Przemo Łukasik, architekt i juror w konkursie "Kreacja z natury".
Wspominam o konkursie, ponieważ brałam w nim udział i właśnie w Łodzi będą ogłoszone wyniki. Wiem jedynie, że muszę tam być.
Znane marki jakie przygotowują swoje stanowiska, to IKEA, ROCA, POTRA i Geberit o którym niedawno pisałam. Zainteresowanym radzę jednak wejść na stronę festiwalu - lodzdesign.com
Oczywiście festiwal, to nie tylko wystawy ale również wykłady, warsztaty na które już można rezerwować miejsca.

Przed podjęciem decyzji o odwiedzeniu festiwalu zachęcam do przejrzenia relacji z 2013 roku w trzech częściach - ŁÓDŹ 2013 cz.I ŁÓDŹ 2013 cz.II ŁÓDŹ 2013 cz.III


Komentarze

  1. Brzmi ciekawie i wymienione przez Ciebie firmy mogą pokazać naprawdę interesujące aranżacje. Może w moim mieście w końcu odbędzie się taka impreza. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż...

Tarnów, czyli architekt na wakacjach

Tarnów ... byłam widziałam ...  Mogę już wpisać Tarnów na listę polskich miast, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału turystycznego. Promocja miasta, to praca na lata, a jest co pokazywać i o czym opowiadać. Prawdziwie wielokulturowe miasto gościło Żydów, Niemców, Austriaków, Ukraińców, Szkotów i Czechów, którzy zostawili jakiś ślad po sobie. Szkoci pojawili się z dwóch powodów - szukali nowych rynków zbytu i swojego miejsca na świecie. Szkocja od XIII wieku była pod butem anglików, a wówczas Rzeczypospolita jawiła się jako kraj powszechnej tolerancji, co moim zdaniem się nie zmieniło.  Trudno przyznać, że gościliśmy Austriaków, bo oni przejęli miasto w wyniku I rozbioru. Owszem na ten okres notuje się duży rozwój miasta ale jednocześnie władze austriackie prowadziły działania mające na celu skłócenie Polaków i ukrócić ich dążenia do niepodległości.  Żydzi pojawili się już w średniowieczu i na przestrzeni wieków uzyskali szereg praw ułatwiającym im życie i pro...

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...