Podczas całego procesu projektowego zajmuję się wszystkim co potrzebne jest do zbudowania wnętrz dla właścicieli domów, mieszkań lub przestrzeni publicznych.
Dla nas architektów wnętrz aspekty naszej pracy są oczywiste, co niekonieczne jest jasne dla naszych klientów. Dlatego postanowiłam napisać ten post.
Na początku mojej pracy staram się poznać człowieka dla którego projektuję. Jaki jest, jak żyje, co mu sprawia przyjemność, jak odpoczywa, co go denerwuje, jak pracuje itd.
Tutaj mogę przytoczyć przykład. Jedna z moich klientek powiedziała,
że chce się czuć w domu jak na wakacjach. To jedno zdanie wystarczyło
żeby zbudować wnętrza domu w Mikołowie, który dostał nagrodę za
najlepsze wnętrze województwa śląskiego wydawnictwa Publikator. Był też
projekt, który rozpoczął się od zdania "za jakiś czas pewnie sprzedamy
dom" i tak też się stało. Dlatego wnętrza miały neutralną bazę - ściany,
sufity i podłogi, a nastrój budowały pozostałe elementy wyposażenia.
Czasami klienci, bo to jednak rzadkość, podają konkretne materiały, kolory lub gotowe rozwiązania. Analizuje je w głowie i jeżeli są dobre, to pozostaję przy nich ale jeżeli stwierdzę, że pod względem funkcjonalnym lub estetycznym nie są trafione, proponuję inne rozwiązania.
Innym razem niby klienci wiedzą co jest dla nich najodpowiedniejsze
ale ja czuję, że niekoniecznie i forsuję swoje rozwiązania. Oczywiście
nic na siłę. Ja chcę uzyskać najlepszy efekt i nic mnie tak nie cieszy
jak zadowolenie właściciela na koniec współpracy. Był strach,
niedowierzanie na moje "dziwne" pomysły ale koniec, końców "miała Pani
rację". Tak było w przypadku pomysłów jak czarny sufit, na suficie
fototapeta, w całości beżowe wnętrza lub drewno na suficie.
Jeżeli przejdziemy etap wizualizacji i ustalenia jak finalnie mają
wyglądać wnętrza przygotowuję rysunki dla wykonawców. Zarówno praca na
wizualizacjach jak i rysunki są bardzo ważne. Jestem dość elastycznym
projektantem ale uważam, że zrezygnowanie z rysunków jest z wielką
szkodą dla klientów, ponieważ na rysunkach jest rozrysowany każdy
element wnętrza. Projekt zawiera wszystkie niezbędne informacje na
podstawie których każdy wykonawca jest w stanie nie tylko wycenić prace
ale też wie co w tych wnętrzach jest do zrobienia. Jeżeli należy
wymienić grzejniki, to taka informacja jest. Na ścianie mają być tapety,
to wie ile i jakie. Płytki w łazienkach są dokładnie rozrysowane z wyznaczeniem miejsca np przycięcia. itd
Etap zamówień i realizacji projektu jest kluczowy i dla mnie jest ostatnią częścią procesu projektowego. Klienci otrzymują ode mnie całą listę produktów włącznie z wycenami jakie należy zakupić. Oczywiście razem ustalamy tą listę lub wymieniamy produkty. Jeżeli klienci nie chcą lub nie mają czasu jeździć po sklepach, to nie muszą tego robić. Biorę pełną odpowiedzialność za funkcjonalność i estetykę wnętrz. Dbam o swojego klienta , o przyszłych mieszkańców wnętrz które zaprojektuję. Reprezentuje interesy swoich klientów przez cały proces projektowy i etap realizacji.
Jeżeli nie wyobrażają sobie nie dotknąć lub nie zobaczyć na żywo
konkretnego produktu, to jeździmy po sklepach nawet do upadłego.
Istnieją takie elementy wnętrz jak krzesła, narożniki i sofy oraz
materace łóżek, które zawsze radzę wybrać po uprzednim wypróbowaniu. Z
mojego doświadczenia wynika, że dla każdego komfort w takich meblach
znaczy zupełnie coś innego. Często zachęcam swoich klientów do wspólnego
odwiedzenia targów lub dłuższej wycieczki do showroom-ów.
Często słyszę "ufam Pani, proszę wybrać" lub "my musimy, to zobaczyć" lub "muszę to zobaczyć na wizualizacji". Jak widać ludzie są różni, a ja jestem od tego żeby się dopasować. Jeżeli projekt twa długo, to zaczynam myśleć jak moi klienci, oczywiście przepuszczając to przez filtr architekta.
Staram się żeby wnętrza były w pełni odzwierciedleniem ich właścicieli.
Zapraszam do zapoznania się z moim portfolio : ConceptJOana
cdn.
Komentarze
Prześlij komentarz