Przejdź do głównej zawartości

zielona góra na nowo

Ładowarka się znalazła i oczywiście zawsze mogę liczyć na moją mamę :). Niestety już jej nie mam. Brawo ja.
Jednak z ostatniego wypadu mam zdjęcia. W Zielonej Górze, którą już odwiedziłam kilkanaście razy zawsze można odnaleźć coś nowego.
Tym razem był spacer, pizza i główny powód wycieczki Centrum Nauki Keplera.







Świetna zabawa nie tyko dla dzieci ale też dla mnie. Błędnik przy projekcji w Planetarium Wenus oszalał. Chwilę trawo zanim przyzwyczaił się do nowego pionu i poziomu. Co godzinę inny seans dotyczący wszechświata przygotowany w atrakcyjne formie.





Dowiedziałam się, że jestem jasnowidzem i chyba się zgadza. Tylko szkoda, że wcześniej nie byłam o tym przekonana. Wyczuwanie uczuć i potrzeb innych jest dla mnie rzeczą naturalną i bardzo przydaje się w pracy architekta w szczególności architekta wnętrz. ... ale jasnowidzenie uuuu ...


Komentarze

  1. Czas spędzony przyjemnie i przy tym bardzo pożytecznie :) Świat nauki, wynalazków itp jest niezywkle ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda to naprawdę znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe doświadczenie. Byłem raz w podobnym miejscu w Krakowie.

    OdpowiedzUsuń
  4. W zeszłym miesiącu byłem z Zielonej Górze, ale nie miałem okazji wejść do tego centrum, a byłem bardzo ciekawy co mogę tam znaleźć. Widać, że wypad się udał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie, zabawa zarówno dla dużych i dla małych :) Super doświadczenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam w ZG wiele lat temu.. Chętnie bym sprawdziła, co się zmieniło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja czasami tam jeżdżę miasto zmienia się z roku na rok na coraz ładniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niby nie mieszkam daleko od Zielonej Góry, bo w Szczecinie, ale jakoś zawsze mi nie po drodze do tego miasta. Może teraz w końcu się uda! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tyle razy byłam w Zielonej Górze a nigdy nie słyszałam o tym miejscu. Na zdjęciach wygląda na świetną zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie zaciekawił horoskop celtycki, nie wiedziałem nawet, że taki istnieje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam do zwiedzania Polski. Jest jeszcze mnóstwo miejsc w których nie byłam ... ale panuję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

SWISSCDF

Z łódzkiego festiwalu w 2015 roku przywiozłam chęć zastosowania w jednym ze swoich projektów produktu, który mnie urzekł. Nie chodzi o wyszukane wzornictwo ale bardziej o właściwości. SWISSCDF to zabarwiona na czarno płyta HDF którą można stosować na porycie podłogi, użycie jako blatu kuchennego czy wszelkiego rodzaju mebli i frontów. Stabilność oraz odporność na zarysowania, odporność na rozpryski wody oraz trudno zapalność powoduje, że możemy stosować materiał praktycznie wszędzie i do wszystkiego. Cierpliwie czekałam na odpowiedni moment czy może na odpowiednie wnętrze i jego właściciela. Przy projekcie domu w Dąbrowie Górniczej dylematy wyspowe trochę trwały. Na początku wyspa miała być z konglomeratu jako nieregularna bryła, gdzie płaszczyzny schodzą się pod różnymi kątami. Później wydarzyła się tragedia i musiałam w wielkich nerwach oczekiwać na odzyskiwanie danych z dysku. Pamiętajcie o archiwizacji danych :). Marmurowy blat wyspy podparty na grubych rzeźbionych nogach te

pod aniołem

Przychodzi Pani do architekta i mówi, że uwielbia otaczać się anionami. Architekt, który potrafi słuchać, nastawiony jest na spełnianie oczekiwań i projektuje nie tyko wnętrza ale też nastrój. Robi wszystko, żeby ten anielski nastrój zbudować wybierając kolorystykę, materiały i odpowiednie rozwiązania estetyczne. Anielskie wnętrze musiało być klasyczne z odrobiną nowoczesnych rozwiązań. Dlatego w łazience oprócz płytek jest szyba z nadrukiem. Nadruk, to fragment fresku autorstwa Sandro Botticellego Zwiastowanie, 1481, z loggi w Ospedale San Martino alla Scala, Florencja, Uffizi. Powstał jako ochrona i podziękowanie za wygaśnięcie epidemii. Słowo ANIOŁ wywodzi się z greckiego słowa wieść, wiadomość. Określano tym terminem posłańców królewskich. W efekcie częstego używania tego wyrazu przez tłumaczy Pisma Świętego, nabrał on znaczenia religijnego, zaczął oznaczać pośrednika między Bogiem a ludźmi, zwiastuna, kuriera Pana Boga. Najistotniejszą zmianę udało się zrealizować jeszcze p

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż