Przejdź do głównej zawartości

muszeka

Mieliśmy i mamy zdolnych i jednocześnie bardzo niedocenianych projektantów. Wśród tych wybitnie uzdolnionych jest Pani Teresa Kruszewska.



Teresa Kruszewska swoją przygodę z projektowaniem i ze sztuką rozpoczęła już w dzieciństwie od częstego zwiedzania Zachęty w ramach nagrody za nieprzyjemne wizyty u ortodonty. Jeździła też ze swoim tatą na budowy, bo chciał żeby jego trzecia córka została architektem. Kiedy wybucha wojna miała 12 lat i trzeba była zarabiać na życie robieniem drewniaków, szydełkowaniem, szyciem ubrań i pieczeniem ciast. Brała udział w tajnych kompletach, a w czasie Powstania Warszawskiego była sanitariuszką.
Od studiów po przez pracę zawodową i jako pedagog warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych zawsze traktowała swój zawód poważnie. Miała misję. Chciała swoimi projektami pokazywać jak można mieszkać ładnie, funkcjonalnie i niebanalnie. Zaprojektowała około stu krzeseł w tym "Muszekę", która stała się ikoną polskiego dizajnu lat pięćdziesiątych. W czasach kiedy brakowało wszystkiego swoje prototypy cięła i kleiła ze sklejki, tektury i papier mache. Cierpiała kiedy to urzędnik decydował o jakości jej projektów. Jak sama mówiła, projektowanie to wymagające zajęcie któremu trzeba poświęcić się do reszty kiedy chce się coś osiągnąć.




Teresa Kruszewska (1927-2014) polska projektantka mebli i wnętrz tworzyła w trudnych czasach a jej dorobek zadziwia do tej pory. Pracowała dla Instytutu Wzornictwa Przesyłowego, Spółdzielni Artystów "Ład" i Centrali Przemyku Ludowego i Artystycznego (Cepelia) oraz dla Centralnego Rozwoju Meblarstwa w Poznaniu.

Komentarze

  1. Podoba mi się ten blog. Jestem pod wrażeniem. Interesuję się taką tematyką.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny i ciekawy blog. Jestem pod wrażeniem. Lubię blogi o takiej tematyce. Będę częściej tutaj zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny i niezwykle inspirujący blog. Lubię takie przeglądać w wolnej chwili. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo interesujące i inspirujące projekty. Szczerze mówiąc to nigdy nie słyszałam o tej Pani. Wielki plus dla Ciebie za wpis na ten temat :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super wpis jak zawsze! uwielbiam tutaj wracać, zawsze ciekawe informacje!

    OdpowiedzUsuń
  6. Takich blogów jest wiele, ale ten jest oryginalny i w fajny sposób przekazuje ważne tematy. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze mówiąc, jeżeli chodzi o krzesła, to nie lubię udziwnień. Fotel za to, podoba mi się nawet bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy wpis. Trochę historii zawsze się przyda. Również ja sama nie lubię wielkich kombinacji w kwestii meblarstwa. Stawiam na prostotę od zawsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny wpis. Fajnie, że blog znowu tętni życiem bo dawno Cię tu nie było. Pozdrawiam serdecznie ;)
    _________
    Materacowy

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajny wpis. Spodobał mi się ten pierwszy fotel, świetnie wygląda. Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  11. interesujące projekty. świetny blog

    OdpowiedzUsuń
  12. fajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

SWISSCDF

Z łódzkiego festiwalu w 2015 roku przywiozłam chęć zastosowania w jednym ze swoich projektów produktu, który mnie urzekł. Nie chodzi o wyszukane wzornictwo ale bardziej o właściwości. SWISSCDF to zabarwiona na czarno płyta HDF którą można stosować na porycie podłogi, użycie jako blatu kuchennego czy wszelkiego rodzaju mebli i frontów. Stabilność oraz odporność na zarysowania, odporność na rozpryski wody oraz trudno zapalność powoduje, że możemy stosować materiał praktycznie wszędzie i do wszystkiego. Cierpliwie czekałam na odpowiedni moment czy może na odpowiednie wnętrze i jego właściciela. Przy projekcie domu w Dąbrowie Górniczej dylematy wyspowe trochę trwały. Na początku wyspa miała być z konglomeratu jako nieregularna bryła, gdzie płaszczyzny schodzą się pod różnymi kątami. Później wydarzyła się tragedia i musiałam w wielkich nerwach oczekiwać na odzyskiwanie danych z dysku. Pamiętajcie o archiwizacji danych :). Marmurowy blat wyspy podparty na grubych rzeźbionych nogach te

pod aniołem

Przychodzi Pani do architekta i mówi, że uwielbia otaczać się anionami. Architekt, który potrafi słuchać, nastawiony jest na spełnianie oczekiwań i projektuje nie tyko wnętrza ale też nastrój. Robi wszystko, żeby ten anielski nastrój zbudować wybierając kolorystykę, materiały i odpowiednie rozwiązania estetyczne. Anielskie wnętrze musiało być klasyczne z odrobiną nowoczesnych rozwiązań. Dlatego w łazience oprócz płytek jest szyba z nadrukiem. Nadruk, to fragment fresku autorstwa Sandro Botticellego Zwiastowanie, 1481, z loggi w Ospedale San Martino alla Scala, Florencja, Uffizi. Powstał jako ochrona i podziękowanie za wygaśnięcie epidemii. Słowo ANIOŁ wywodzi się z greckiego słowa wieść, wiadomość. Określano tym terminem posłańców królewskich. W efekcie częstego używania tego wyrazu przez tłumaczy Pisma Świętego, nabrał on znaczenia religijnego, zaczął oznaczać pośrednika między Bogiem a ludźmi, zwiastuna, kuriera Pana Boga. Najistotniejszą zmianę udało się zrealizować jeszcze p

trójkąt bermudzki

Za czasów obowiązkowej służby wojskowej Trójkątem Bermudzkim określano trzy miasta - Żary, Żagań i Gubin, a dlatego, że jednostki tam stacjonujące były prawdziwym testem na przetrwanie. Chyba nie muszę dokładnie wyjaśniać samego pojęcia ? Przypominam, że Trójkąt Bermudzki to obszar Atlantyku, w rejonie Bermudów, przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów i samolotów. W Żarach i okolicach jestem niezmiennie rok w rok w okresie wakacji od 40 lat. Liczba jaką podałam jest dla mnie druzgocącą :). Jednak co roku odkrywam coś nowego albo dostrzegam coś co było dla mnie częścią krajobrazu i wcześniej nie zagłębiam się w historię miejsca. Ziemia Lubuska to jeden z piękniejszych regionów kraju. Lasy zajmują połowę obszaru i z pewnością były świadkami historii jaka toczyła się na tych terenach. O dziwo coraz bardziej doceniam relaksującą ciszę chaszczy. Żary swoją nazwę zawdzięczają prawdopodobnie od wypalania lasów - wyż