Przejdź do głównej zawartości

wakacje w mikołowie



Jasno sprecyzowane oczekiwania klientów zawsze są idealnym punktem wyjścia. W tym wypadku wystarczyło jedno zdanie "Chcielibyśmy czuć się w domu jak na wakacjach".


Pomysł przeniesienia śródziemnomorskich klimatów na Śląsk było wyzwaniem. Głównym i mocnym akcentem kolorystycznym są wzorzyste hiszpańskie płytki połączone z polskim Tubądzinem. Otwarta kuchnia jest częściowo przysłonięta przez ażurowy blat i drabinkę na przyprawy. Zabudowa kuchenna przechodzi w ławę jako dodatkowe miejsce przy stole. Natomiast wysoka zabudowa z lodówką, to plama granatowego, czy raczej błękitu pruskiego z drzwiami z ukrytą ościeżnicą. Taki kolor podpatrzyliśmy we wzorniku kolorów Flugger. W sercu domu różne odcienie niebieskiego przeplatają się żeby w części holu i klatki schodowej zanikać. Pojemna szafa w holu ma wnęki wypełnione lustrami dzięki czemu nie jest ciężka wizualnie. Otwierając drzwi granatowej kostki wchodzimy do wypełnionej światłem łazienki. Najważniejszy zastosowany element w pomieszczeniu, to szklany stelaż miski wiszącej. Stosując niepowszechne rozwiązanie nie ma w tym miejscu ciężkiej skrzynki obudowanej kafelkami. "Kocham swój dom" - powiedziała Pani domu.

Komentarze

  1. Jestem w szoku! Łazienka jest przepiękna, taka jasna i idealna, no i ten żyrandol na półpiętrze.. Cudowne, szkoda, że nie wrzuciłaś efektu PRZED, ale byłby szał ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Jak w domu na wakacjach.." szczerze? Nie wiedziałabym jak do tego się odnieść w projektowaniu wnętrza ale twój pomysł jak widać na zdjęciach idealnie oddał te słowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się bardzo podoba wystrój zwłaszcza łazienki bo taką chciałabym mieć u siebie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

mój wymarzony dzień

 Mój wymarzony dzień, to bardzo dobre ćwiczenie jak sprawdzić co mogę zmienić w swoim życiu. Czy żyję i spędzam kolejne dni tak jak chcę, czy tak jak życie mnie prowadzi. Wypisałam kilka, bo nie mogłam się zdecydować ale też każdy z nich jest dla mnie wymarzonym.  mój wymarzony dzień Jest ranek, dzieci w szkole, ja pracuję. Dzień wcześniej przygotowałam obiad i mam pełną lodówkę :) Nikt nie dzwoni, nikt nie pisze. Jest cisza. Nie mam presji czasu. Jednak w dużym skupieniu i pełnej wydajności pracuję nad projektem. Przygotowuję wizualizacje i nie mogę się doczekać aż sama zobaczę efekt na obrazku. Czuję podekscytowanie, że wyjdą cudowne wnętrza i nie mogę się doczekać aż pokażę je klientom. Nie muszą to być wizualizacje, bo równie podekscytowana jestem jak przygotowuję rysunki techniczne dla wykonawców. Tracę poczucie czasu.  Często patrzę na gotowe i się zachwycam jak ładnie wyglądają. Po skończonym kolejnym etapie projektowania miesza się satysfakcja ze zmęczen...

2024

Goniąc za marzeniami nie cieszymy się tym co mamy. Ja wiem, że mam bardzo dużo :).  Nadeszła chwila na podsumowanie kolejnego roku mojej pracy i jednocześnie chciałabym zapowiedzieć, że 2025 będzie rokiem 20 lat od założenia własnego biznesu i 25 lat mojej pracy jako architekt. Dokładnie 20 lat temu pierwszy raz zdecydowałam otworzyć własną działalność i projektować wnętrza. Większość pukała się w głowę, że przecież nikt nie projektuje wnętrz. Tak rzeczywiście trochę było. Projektowanie wnętrz traktowało się raczej w kategoriach fanaberii. Jednak mimo tych głosów byłam pewna i zdeterminowana. Do dzisiaj się zastanawiam skąd wiedziałam, skąd przeczuwałam, że projektowanie wnętrz stanie się tak pożądanym zajęciem.  ... a jak wyglądał ten rok ? Jeszcze pod koniec 2023 roku zostałam poproszona przez organizatorów 4 Design Days o zaprojektowanie ekspozycji. W styczniu 2024 na wydarzeniu stanęła ekspozycja, która cieszyła się dużym zainteresowaniem. O projekcie i jego realizacji pis...

Tarnów, czyli architekt na wakacjach

Tarnów ... byłam widziałam ...  Mogę już wpisać Tarnów na listę polskich miast, które nie wykorzystują w pełni swojego potencjału turystycznego. Promocja miasta, to praca na lata, a jest co pokazywać i o czym opowiadać. Prawdziwie wielokulturowe miasto gościło Żydów, Niemców, Austriaków, Ukraińców, Szkotów i Czechów, którzy zostawili jakiś ślad po sobie. Szkoci pojawili się z dwóch powodów - szukali nowych rynków zbytu i swojego miejsca na świecie. Szkocja od XIII wieku była pod butem anglików, a wówczas Rzeczypospolita jawiła się jako kraj powszechnej tolerancji, co moim zdaniem się nie zmieniło.  Trudno przyznać, że gościliśmy Austriaków, bo oni przejęli miasto w wyniku I rozbioru. Owszem na ten okres notuje się duży rozwój miasta ale jednocześnie władze austriackie prowadziły działania mające na celu skłócenie Polaków i ukrócić ich dążenia do niepodległości.  Żydzi pojawili się już w średniowieczu i na przestrzeni wieków uzyskali szereg praw ułatwiającym im życie i pro...